20 kwietnia, 2024
1 kwietnia, 2023

„Kiedy znaleźliśmy się w kaplicy, zdarzył się cud”. Kobieta, której mąż został uzdrowiony z nowotworu, daje świadectwo świętości Jana Pawła II

(Salve TV/ zrzut ekranu z youtube.pl)

Kiedy u męża pani Marty zdiagnozowano czerniaka z przerzutami, lekarze nie dawali rodzinie wielkich nadziei. Wówczas państwo Piwko trafili do dopiero powstającego sanktuarium Jana Pawła II w Radzyminie. Tam wyprosili cud, i to niejeden.

Diagnoza męża pani Marty Piwko była prawdziwym szokiem dla rodziny. Lekarze niestety szybko potwierdzili, że niewielki guzek na nodze mężczyzny to czerniak, groźny nowotwór. Do tego okazało się też, że choroba jest już na tyle zaawansowana, że pojawiły się przerzuty do węzłów chłonnych.

Lekarze stwierdzili (…), że sytuacja jest bardzo trudna, nie wiadomo, jak to się może potoczyć. Nie dawali nam żadnej nadziei. Powiedzieli, że możliwa jest tylko operacja mojego męża ratująca życie. Nie zdrowie mojego męża, ale już życie – wspomina pani Marta.

W tej trudnej sytuacji Bóg postawił na drodze małżeństwa osobę, która skierowała ich do proboszcza powstającego w Radzyminie sanktuarium Jana Pawła II, z radą, aby tam poprosili o relikwie świętego.

Kiedy znaleźliśmy się w tej kaplicy, zdarzył się cud. Pan Jezus sam przyszedł do nas, został wystawiony dla naszej rodziny najświętszy sakrament. Czułam taką bliskość Pana Jezusa, że to on nas woła do siebie, żebyśmy tylko jemu powierzyli całe nasze życie i wszystko, co nas dotyka i co jest naszym cierpieniem – opowiada kobieta.

W kaplicy sanktuarium mąż pani Marty mógł przytulić relikwie świętego Jana Pawła II.

Wspólna modlitwa przyniosła całej rodzinie duże umocnienie. Mieli już świadomość, że to co ich spotyka, ma wielki sens i że życiowe trudności mają zbliżyć ich do Boga.

Operacja nowotworu przebiegła bez komplikacji.

Te dwa tygodnie pobytu męża w szpitalu były czasem poświęconym tylko dla Pana Boga i dla naszej rodziny – zaznacza pani Marta.

W tym czasie odbywała się również Pierwsza Komunia Święta syna małżeństwa. Pani Marta wspomina, jak wielką łaską było to, że te wydarzenia zbiegły się ze sobą.

Tego dnia, kiedy syn przystępował do Pierwszej Komunii Świętej, mąż przebywał jeszcze w szpitalu. I tutaj też uznaliśmy, że jest to wielki dar od Boga, bo nasze dziecko mogło tę pierwszą eucharystię poświęcić w intencji zdrowia dla taty – opowiada.

Uzdrowienie męża pani Marty z nowotworu nie było jednak jedynym, jakie w tamtym czasie za sprawą św. Jana Pawła II dokonało się w tej rodzinie. Kobieta wspomina, że w okresie, gdy odbywała się Pierwsza Komunia Święta ich syna, z wizytą do rodziny przyjechał kuzyn chorego mężczyzny. Za sprawą świadectwa wiary małżeństwa zdecydował się on pierwszy raz od wielu lat przystąpić do sakramentu pokuty. Później przyjął także Eucharystię w intencji męża pani Marty.

marsz papieski banner

Owoce duchowe tamtych wydarzeń mimo upływu czasu wciąż trwają w rodzinie państwa Piwków. Różaniec pozostaje nieodłączną częścią ich życia, dodając im sił i otuchy. Pani Marta widzi też św. Jana Pawła II jako swojego patrona i orędownika w codzienności.

Jan Paweł II był podporą wszystkich małżeństw katolickich i nie możemy mieć lepszego patrona, lepszego brata do pomocy – podkreśla kobieta.

Pani Marta i jej mąż inaczej przeżywają teraz także swoją wiarę, ciesząc się możliwością chociażby pójścia na niedzielną Eucharystię.

Dzisiaj umiemy się cieszyć każdym dniem, każdą chwilą. Kiedyś była ta gonitwa, co to będzie za rok czy dwa. A dzisiaj już tak nie myślimy. Dziękujemy Bogu i nie możemy się doczekać każdej niedzieli, kiedy pójdziemy do kościoła. Nasze życie się odmieniło i jest cudowne.

AAG/salve.tv

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023