Kard. Müller: Bez Kościoła katolickiego Polska jest stracona

„Niemcy i cała Europa zawdzięczają swoje pokojowe zjednoczenie Janowi Pawłowi II i katolickiej Polsce. Nie należy o tym zapominać w Berlinie i Brukseli” – powiedział kard. Gerhard Ludwig Müller. Podkreślił, że każdego dnia modli się o to, aby Polacy nie tylko lamentowali nad tym, jak obeszła się z nimi historia, ale potrafili również unikać dawnych błędów.

Kardynał w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” mówił między innymi o postaci św. Jana Pawła II. Zaznaczył, że papież doświadczył działania ateistycznych dyktatur pragnących zniszczyć katolicką Polskę i cierpiał z ich powodu. Dodał, że jednak:

Opatrzność Boża wysłuchała modlitw Polaków. Dzięki światowemu autorytetowi moralnemu papieża Jana Pawła II ruch społeczny „Solidarność” stał się taką siłą, że obalił totalitarny system sowiecki.

Mówiąc o tym, co stało się później, hierarcha stwierdził, że antychrześcijański ateizm skoncentrował się na Zachodzie i obecnie mamy do czynienia z próbami uszczęśliwienia ludzkości ateistyczną, nihilistyczną ideologią. Stwierdził, że:

W imię emancypacji od Boga i Kościoła niszczenie małżeństwa i rodziny oraz walka z życiem dzieci w łonie matki, chorych i starszych są „sprzedawane” jako liberalne wartości europejskie w najprawdziwszym tego słowa znaczeniu krajom będącym pod wpływem „katolicyzmu”.

Poruszona została też kwestia mechanizmu zniesławiania kapłanów, który oparty jest na „zarzutach o rzekome zaniedbania w przypadku nadużyć niektórych duchownych wobec nieletnich”. Kardynał jasno podkreślił, że należy bezwarunkowo potępiać wszelkie przypadki wykorzystywania dzieci i młodzieży, a winni muszą ponieść karę. Czym innym jednak – mówił kard. Müller – jest kwestia niszczenia wielu niewinnych duchownych jak kard. George Pell. Stwierdził, że mamy do czynienia z wykorzystywaniem przez antyklerykalnych ideologów występków pojedynczych osób dla organizowania kampanii oszczerstw przeciwko Kościołowi i duchownym w ogóle.

Księża są systematycznie niszczeni, jak niegdyś w leninowskim i stalinowskim Związku Sowieckim, przez permanentną antyklerykalną propagandę, podczas gdy ludzie na ulicy patrzą na nich wrogo lub wręcz zaczepnie. Chodzi przede wszystkim o zniszczenie relacji zaufania między biskupami a duchowieństwem – powiedział kardynał.

W dalszej części rozmowy duchowny został zapytany przez „Nasz Dziennik” o to, kto obecnie obawia się św. Jana Pawła II. Ocenił, że wcześniej przez 250 lat nie udało się zniszczyć Polski dzięki heroicznemu oporowi Kościoła katolickiego, a teraz mamy do czynienia z kolejnymi próbami zneutralizowania Polski. Dodał, że gdy wydrzeć wiarę katolicką z serc narodu, Polska będzie bezwolnym krajem, który jest bezbronny:

[…] wobec konfliktu między liberalnym materializmem mocarstw zachodnich a despotycznym materializmem Wschodu.

Podkreślał, że życzy młodym Polakom, aby poza śpiewaniem hymnu narodowego z dumnie podniesioną piersią, wyciągnęli z historii wnioski na przyszłość, ponieważ bez Kościoła Polska jest stracona – mówił.

Dalej podkreślał, że dla Polaków od zaufania do Bidena ważniejsza jest wiara w Jezusa Chrystusa, a od zabiegania o względy Ursuli von der Leyen – miłość do Matki Bożej. Dlatego też Polacy – mówi kardynał – tego rozłamu podsycanego przez zagraniczne fundacje powinni obawiać się tak samo jak Putina.

Wspominając dalej św. Jana Pawła II, rozmówca „Naszego Dziennika” zaznaczał, że to osobiste świadectwo papieża czyniło jego przesłanie o Chrystusie tak wiarygodnym. Dodał, że Ojciec Święty był sługą Chrystusa w głoszeniu Słowa Bożego oraz przekazywaniu łaski w sakramentach świętych.

Jest wzorem dobrego pasterza, który – podobnie jak Jezus – nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu – powiedział duchowny.

Jasno zaznaczał, że nie możemy dawać sobie wmówić kompleksu niższości, a destrukcyjność „nowoczesnego” podejścia w dzisiejszym świecie łatwo możemy zobaczyć, zwracając uwagę na kwestię aborcji, „wolnego wyboru płci” czy eutanazji. Dla nas odpowiedzią jest Chrystus.

Ataki te są finansowane i kierowane przez antypolskie, neomarksistowskie siły z zagranicy, które chcą zmarginalizować Kościół katolicki, aby ideologicznie skolonizować Polskę, tak jak zrujnowały katolicką Irlandię – dodał kardynał, odnosząc się do ataków, z jakimi mieliśmy ostatnio do czynienia.

ds/radiomaryja.pl,”Nasz Dziennik”