17 kwietnia, 2024
10 grudnia, 2021

Kalifornia wybiera cywilizację śmierci. Gubernator chce, by zabijanie nienarodzonych było jeszcze łatwiejsze

(fot. Flickr.com/ Gage Skidmore, CC BY-SA 2.0)

Kalifornia zmierza w zupełnie innym niż Teksas czy Floryda kierunku, jeśli chodzi o życie dzieci nienarodzonych. O planach poszerzenia dostępności aborcji w tym stanie poinformował lewicowy gubernator, Gavin Newsom.

Słowa i plany gubernatora stanowią reakcję na możliwy wyrok Sądu Najwyższego, który w połowie przyszłego roku ma zapaść w sprawie „Dobbs kontra Jackson”. Może się on okazać przełomem jeśli chodzi o „prawo” do aborcji.

Analizy mówią o 26 stanach, które mają wprowadzić częściowe czy całkowite zakazy zabijania dzieci nienarodzonych. Niestety, nie jest to jedyny trend związany ze wspomnianą sprawą, której przyjrzy się amerykański TK.

Wspomniany gubernator Gavin Newsom w rozmowie z Associated Press przekazał, że Kalifornia ma stać się „sanktuarium” dla legalnych aborcji. To tu miałyby przyjeżdżać kobiety, które są zdecydowane w tej kwestii i nie chcą, aby ich dzieci przyszły na świat.

Kalifornijska „Rada Przyszłości Aborcji”, której założycielem jest gubernator, opublikowała liczący 45 punktów plan dalszego nie tylko umożliwienia, ale i propagowania [sic!] aborcji. Zabijanie nienarodzonych ma nawet zostać objęte programem socjalnym, dzięki któremu będzie refundowane z pieniędzy podatników.

Co więcej, Kalifornia miałaby nawet zwracać koszty podróży oraz zapłacić za opiekę nad pozostałymi dziećmi kobiety w tym czasie. Gubernator planuje też specjalne stypendia dla studentów, którzy w ramach „praktyk” chcieliby dokonywać aborcji w wiejskich obszarach stanu.

 

ds/doRzeczy.pl

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023