Jakie „wartości” promuje TVP? Para rozwiedzionych celebrytów w śniadaniówce opowiada o swoim uczuciu
Niesamowita wycieczka do Ziemi Świętej, zakochana para i wielkie uczucie. Taką scenę można było zobaczyć w sobotę rano w TVP2. Niestety, nie wszystko w pełnym emocji i radości połączeniu studia z Bliskim Wschodem było tak, jak powinno. Prezenterzy TVP mówiący publicznie o swoim związku już wcześniej zawarli bowiem związki małżeńskie.
Mowa o parze prowadzących program „Pytanie na śniadanie” w TVP2, którzy okazali się być parą także w życiu prywatnym – dziennikarzu sportowym Macieju Kurzajewskim oraz aktorce Katarzynie Cichopek.
Media plotkarskie od jakiegoś czasu interesowały się ich życiem. Do tej pory jednak celebryci dbali o swoją prywatność.
Wszystko zmieniło się w sobotę, gdy z obchodzącą 40. urodziny Katarzyną Cichopek na wizji połączyła się redakcja programu „Pytanie na śniadanie”, prowadzonego tego dnia przez tancerkę Idę Nowakowską. Po kilku słowach wstępu do nadającej z Ziemi Świętej Cichopek dołączył właśnie Kurzajewski.
Następnie prezenterzy opowiadali o swojej relacji w sposób, który dla wielu osób może brzmieć skandalicznie. Podkreślali bowiem swoją obecność w Ziemi Świętej, a Maciej Kurzajewski mówił, że każde z miejsc, które odwiedzają, przywodzi na myśl słowo miłość.
Wydaje się jednak, że oburzenie na tego typu podejście jest uzasadnione. Ziemia Święta zyskała bowiem swoją nazwę z powodu życia tam Syna Bożego Jezusa Chrystusa, który z Miłości do grzesznego rodzaju ludzkiego stał się człowiekiem, umarł na Krzyżu dla naszego zbawienia i Zmartwychwstał. Tymczasem relacja celebrytów pokazanych w TVP2 w sobotni poranek, gdy audycję mogło oglądać wiele osób, w tym dzieci, nie ma charakteru sakramentalnego.
Media specjalizujące się w relacjonowaniu życia gwiazd telewizji informują, że zarówno Katarzyna Cichopek jak i Maciej Kurzajewski w przeszłości zawarli sakramentalne związki małżeńskie. Wiadomo, że aktorka wzięła ślub w roku 2008 w sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach w Zakopanem. Wraz z mężem doczekała się dwojga dzieci: syna i córki. Z kolei starszy nieco Maciej Kurzajewski wziął ślub w roku 1996 i z małżeństwa także ma dwoje dzieci: dwóch synów; parę ponadto spotkał w przeszłości dramat: żona prezentera poroniła tracąc bliźniaki. Natomiast rodzina i małżeństwo dziennikarza sportowego były opisywane w mediach katolickich („Gość Niedzielny”), a para w roku 2009 promowała Narodowy Dzień Życia.
Stawiam na rodzinę – mówił wówczas Kurzajewski.
Jest dla nas wszystkim – dodawała jego żona. Dziś natomiast komentując głośne nagranie nazywa go kłamcą.
Kasiu, zapytaj Maćka, co zorganizował dla mnie jako matki swoich dzieci na moje 40. urodziny. Odpowiedź brzmi: NIC. Obyś ty była przy nim szczęśliwa i spełniona. Uważaj tylko proszę, bo KŁAMCY tak szybko się nie zmieniają. Zapytaj też, co powiedział swoim synom, dlaczego jest teraz w Izraelu? Mimo wszystko spędzaj swoje urodziny wspaniale.
Niestety wygląda więc na to, że z dawnych uczuć wobec swoich współmałżonków nie pozostało już nic. W obu przypadkach pary rozwiodły się – co oczywiście ma moc jedynie w świetle prawa cywilnego, nie zaś kościelnego. Przed Panem Bogiem małżonkowie, którzy zawarli ważne małżeństwo sakramentalne, pozostają mężem i żoną – tak jak ślubowali – dopóki śmierć ich nie rozłączy, zaś kolejne związki mają charakter grzeszny i perspektywy katolickiej nie zmieni nawet ich zarejestrowanie w Urzędzie Stanu Cywilnego.
Tym bardziej dziwi i smuci fakt, że niesakramentalną relację w pozytywnym świetle i bez cienia zastrzeżeń pokazują media publiczne. I to w chwili, gdy krajem, a więc także TVP, rządzą politycy chętnie odwołujący się do tradycji, rodziny oraz katolickich wartości. Co więcej, negatywnie zaskakuje reakcja prowadzącej program. Prezenterka nie ukrywa bowiem, że jest osobą wierzącą. W sobotni poranek Ida Nowakowska zapewniała jednak Macieja Kurzajewskiego i Katarzynę Cichopek o wsparciu. Mówiła ponadto o podążaniu za szczęściem jako najpiękniejszym prawie ludzi. Tymczasem oboje celebryci zawierając przed laty sakramentalne związki małżeńskie nie przysięgali – prosząc o pomoc Wszechmogącego Pana Boga w Trójcy Świętej Jedynego oraz wszystkich świętych – trwać w związkach jedynie dopóki będzie dobrze i szczęśliwie, ale zawsze, także, gdy będzie ciężko, a w brzuchu przestaną fruwać motylki.
MWł.Facebook.com/BadzmyRazem.TVP/gosc.pl /onet.pl/wp.pl/plejada.pl/se.pl
Dodaj komentarz