Irlandia: Rząd planuje ustanowienie kary grzywny i więzienia za modlitwę w pobliżu kliniki aborcyjnej

Proponowane przepisy sprawią, że nie będzie można wyrażać poglądów pro-life w promieniu 100 metrów od klinik aborcyjnych. Ustawa zabroni cichej modlitwy, trzymania transparentów i pokojowego proponowania alternatywy dla aborcji.

Działacze pro-life i obrońcy wolności religijnej w Irlandii wyrazili zaniepokojenie w związku z informacją, że rząd ich kraju zamierza wprowadzić grzywny i kary więzienia dla osób, które w pobliżu kliniki aborcyjnej modlą się, trzymają transparenty lub próbują przekonać kobiety, aby nie dokonywały aborcji.

Komisarz Policji Garda Drew Harris napisał do ministra zdrowia [Stephena Donnelly’ego], aby wyraźnie stwierdzić, że nie ma„żadnych dowodów”, które sugerowałyby, że protesty pro-life w jakichkolwiek ośrodkach były obraźliwe lub zagrażające. Potwierdził, że czuwania były w rzeczywistości pokojowe i zgodne z prawem – podkreśliła Megan Ní Scealláin z Life Institute w oświadczeniu.

Ní Scealláin dodała, że Donnelly wie, że obrońcy życia nie stanowią zagrożenia, ani nie łamią prawa i decyduje się zignorować rady policji, w tej sposób hołdując grupom nacisku. 

W rzeczywistości komisarz stwierdził również, że jeśli jakiekolwiek prawa miałyby być łamane, istniejące przepisy są wystarczające, aby sobie z tym poradzić – wyjaśniła przedstawicielka organizacji pro-life wskazując, iż sam szef irlandzkich służb mundurowych zaznaczył, iż nie ma potrzeby wprowadzania nowych zapisów.

Uderzenie w wolność słowa

Po ujawnieniu propozycji rządu irlandzkiego David Quinn, dyrektor Instytutu Iona, chrześcijańskiej grupy działaczy, zakwestionował konstytucyjność kontrowersyjnych planów zmian prawnych.

Zakładając, że ustawa przejdzie, będzie jedną z najbardziej restrykcyjnych w całej Europie, ponieważ inne kraje mają większy szacunek dla prawa do protestu i uważają, że prawa takie jak to są nieadekwatne. W Irlandii mamy już przepisy przeciwko zastraszaniu lub nękaniu i nasz komisarz policji Garda powiedział to w kontekście wezwań do wprowadzenia tych stref buforowych. Ale rząd i tak naciska, zachęcany przez większość partii opozycyjnych i proaborcyjne grupy lobbystyczne – podkreślił Quinn w rozmowie z Catholic News Agency.

Stanowisko rządu irlandzkiego różni się od stanowiska rządu brytyjskiego, który utrzymuje, że istnieją już wystarczające prawa, aby chronić kobiety poszukujące aborcji przed nękaniem i zastraszaniem, jak wskazuje Catholic News Agency.

Irlandia przeszła od bycia krajem skrajnie pro-life do przeciwnego końca spektrum w ciągu zaledwie kilku krótkich lat. Zakazanie nawet pro-lifowych czuwań modlitewnych w promieniu 100 metrów od miejsc, w których przeprowadza się lub ułatwia aborcję, pokazuje, jak bardzo się zmieniliśmy. Jeśli ustawa jest tak restrykcyjna, jak się zapowiada, może być faktycznie niekonstytucyjna. Prezydent ma prawo skierować ją do Sądu Najwyższego, gdy będzie gotowa do podpisania w nadchodzących miesiącach i powinien to zrobić – wskazał lider chrześcijańskiej organizacji.

Tymczasem prawnik i działacz pro-life, Cora Sherlock powiedziała, że propozycja powinna dotyczyć wszystkich, niezależnie od ich poglądów na aborcję.

Prawo do wolności słowa, przemieszczania się i pokojowych zgromadzeń oraz wolność protestów zawsze były w Irlandii bardzo wysoko cenione i nadano im wysoki priorytet w irlandzkiej konstytucji. Proponowane przepisy, które naruszałyby to prawo, powinny być dla wszystkich sygnałem alarmowym – zaznaczyła. 

W oświadczeniu grupa obrońców życia Right to Life, stwierdziła, że chociaż rząd irlandzki nie zdecydował jeszcze o wymiarze kary więzienia lub grzywny dla osób pokojowo oferujących alternatywy dla aborcji, proaborcyjna grupa Together for Safety przygotowała poprzednią wersję ustawy, która żądała kary więzienia w wysokości sześciu miesięcy lub grzywny w wysokości 3 tys. euro.

AM/CatholicNewsAgency.com

Irlandia: Działacze pro-life mogą trafić do więzienia za modlitwę przed klinikami aborcyjnymi