25 kwietnia, 2024
8 listopada, 2021

Ideologizacja języka polskiego? Szkolenia dla tłumaczy przysięgłych w dobie przemian kulturowych

(fot. Pixabay.com, zdjęcie ilustracyjne)

Stowarzyszenie „Tepis”, które zrzesza największą liczbę tłumaczy przysięgłych w Polsce, zorganizowało szkolenie o płci w mowie polskiej. „Dziś ta ideologia nabrała rozpędu i niczym walec niszczy każdy obszar życia człowieka, a najgorsze jest to, że nie ma, jak widać, wystarczającej determinacji i świadomości, aby to zahamować” – przestrzega prof. Piotr Jaroszyński. 

Szkolenia były cyklem wykładów dotyczących m.in. rozważań o seksizmie w języku polskim, a także poszukiwania środków językowych, dzięki którym można by nie wskazywać na płeć, informował Nasz Dziennik.

W zaproszeniu na warsztaty, które pojawiło się na stronach internetowych „Tepis”, organizatorzy zachęcali do wzięcia udziału w wydarzeniu: 

Ostatnie zmiany kulturowe (m.in. rezygnacja z binarnego podziału w obrębie płci) wymagają nowego krytycznego spojrzenia na sposób naszej komunikacji. Jak mówić i pisać, aby nie wykluczać? Czy możliwa jest pełna symetria rodzajowa w polszczyźnie? Za pomocą jakich środków językowych możemy nie wskazywać na płeć? – gazeta cytuje fragment zachęcający do udziału w szkoleniu.

Jeden z tłumaczy przysięgłych, który otrzymał zaproszenie na szkolenia, odnosząc się do tej propozycji, zwrócił uwagę, że odbiera takie działania jako próbę siłowej dewastacji języka polskiego. Lingwista wskazał, że założenia ingerencji w język polski i manipulacje nim są absurdalne.

Za wszelką cenę próbuje się ingerować w gramatykę języka polskiego, po to tylko, aby język stał się narzędziem w rozpowszechnianiu pomysłów ideologów, którzy uważają, że język powinien być „neutralny płciowo” – podkreślił. 

Zdaniem ekspertów, jak informuje dziennik, warsztaty są przejawem niebezpiecznej indoktrynacji ideologicznej, która wkracza do administracji publicznej, a tym samym może wpływać na zmiany mentalności i zachowań społecznych.

Zachowanie tożsamości językowej jest kwestią fundamentalną. A przemycanie języka „neutralnego płciowo” oznacza w praktyce, że zatraca się tożsamość języka polskiego, która przez całe wieki była w tradycji polskiej przekazywana z pokolenia na pokolenie. Taka manipulacja językowa w oczywisty sposób prowadzi do osłabienia więzi społecznych. Musimy postawić tamę temu celowemu zabiegowi ideologicznemu – powiedział Michał Wójcik, członek Rady Ministrów.

Wójcik przypomniał zmiany, do jakich doszło w UE, gdzie zamiast używanych dotychczas określeń „matka” i „ojciec” stosuje się język „neutralny płciowo”: „rodzic 1”, „rodzic 2”. Minister przypomniał też wytyczne byłego RPO, Adama Bodnara, który przygotował wskazówki języka neutralnego dla sędziów prowadzących sprawy osób niebinarnych. 

Przed narzucaniem zmian kulturowych w języku, które mogą mieć poważne konsekwencje, przestrzega również prof. Piotr Jaroszyński, kierownik Katedry Filozofii Kultury i Podstaw Retoryki KUL.

Mamy tu do czynienia z wojną kulturową. Poprzez zmianę języka dąży się do zmiany mentalności, do zmiany postaw, zachowań, ocen. Uleganie tej nachalnej presji wpłynie bezpośrednio na sposób postrzegania świata. To już krok od katastrofy naszej cywilizacji – zaznaczył.

Uważa, że to sztuczne narzucanie zmian w języku jest charakterystyczne dla działań tzw. nowej lewicy, która wchodząc do różnych instytucji i placówek forsuje swoją narrację.

Dziś ta ideologia nabrała rozpędu i niczym walec niszczy każdy obszar życia człowieka, a najgorsze jest to, że nie ma, jak widać, wystarczającej determinacji i świadomości, aby to zahamować. W tym upatruję największe niebezpieczeństwo dla całej naszej cywilizacji – ocenił prof. Jaroszyński.

 

AG/Nasz Dziennik

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023