I to jest świadectwo pro-life! 13-latka odważnie odrzuciła aborcję, po latach niczego nie żałuje
13-letnia Kennedy Griest z Michigan spotkała się z wyśmiewaniem i nawet wyzwiskami, gdy jej koledzy ze szkoły dowiedzieli się, że dziewczyna jest w ciąży.
Jak podaje Livingston Daily, inni uczniowie rzucali w nią różnymi przedmiotami, nazywali „dziwką” i mówili jej, że „pójdzie do piekła”. Znaleźli się też tacy, którzy powtarzali, że powinna dokonać aborcji.
Jednak Kennedy wiedziała, że życie jej dziecka jest cenne i w 2014 roku powiedziała ostateczne „tak” życiu. Na świat przyszła wtedy jej córka Adalyn.
Młoda mama w rozmowie z dziennikiem w 2017 roku przyznała, że początkowo nie zdawała sobie sprawy, że jest w ciąży. Myślała, że poranne mdłości to zwykła grypa, a brak miesiączki to coś, co może się przytrafić młodym sportsmenkom. Ponadto, jak twierdzi, myślała, że jest bezpieczna, ponieważ ona i jej chłopak używali prezerwatyw.
To były normalne dziewczęce zmiany, więc nawet nie myślałam o [ciąży] – stwierdziła.
W końcu jednak nabrała podejrzeń i zrobiła test ciążowy, który ujawnił prawdę. Jej matka, Wendy Andrews, wspominając szok, jaki wywołał ten moment, powiedziała, że jej „świat zaczął się kręcić”.
Pomyślałam: „Jakim cudem ona będzie w stanie zająć się dzieckiem?”. Jestem 50-letnią samotną matką i będę wychowywać dziecko numer sześć. Nie ma mowy, żeby ten samolubny dzieciak wstawał w nocy, żeby zająć się maluchem – powiedziała Wendy.
Jednak Kennedy szybko dojrzała. Z powodu prześladowań i nękania rzuciła szkołę publiczną i zaczęła uczęszczać na zajęcia online.
Byłam przerażona, ale wiedziałam, że muszę zrobić to, co jest najlepsze dla tego dziecka. Moja mama wychowała mnie tak, że cenię każde życie; każdy jest coś wart. Każdy ma wartość. Dla mnie aborcja jest zabijaniem. To zabijanie człowieka – podkreśliła dziewczyna.
Kennedy Griest was a popular 13-year-old, gearing up for her freshman year of high school in Michigan. https://t.co/qFtxbZOBt1 pic.twitter.com/X45R7S4Xqt
— 99.5 WGAR (@995wgar) November 15, 2017
Dodała, że rodzina i przyjaciele bardzo ją wspierali, otrzymała też pomoc od lokalnej organizacji pro-life, Brighton Pregnancy Help Clinic.
Poszłam tam po dużą pomoc. Dostałam ubrania, pieluchy, meble – tylko za to, że się pojawiłam. Chcę się odwdzięczyć, bo nie ma tu zbyt wielu takich miejsc, które byłyby pomocne. Myślę, że ludzie po prostu ignorują nastoletnie ciąże – zaznaczyła.
W październiku 2014 r., kiedy Kennedy miała zaledwie 14 lat, urodziła córkę Adalyn. Babcia malucha, Wendy, przyznała, że jej córka bardzo dojrzała w tym czasie.
Stała się bardziej cierpliwa. Od samego początku była taką troskliwą matką. Zdumiewało mnie, jaka była wspaniała i jak szybko to się stało. (…) Jest najpierw mamą, zawsze. Mówi to mnie, mówi to swoim koleżankom i mówi to swojemu chłopakowi – powiedziała Wendy.
Kennedy w pewnym momencie wróciła do szkoły średniej, gdzie zaczęła prowadzić klub pro-life, a później została przyjęta do National Honor Society.
W lipcu dziewczyna ma wyjść za mąż, a na swojej stronie z ogłoszeniami ślubnymi napisała o swoim dotychczasowym życiu:
Nasza historia miłosna jest zbudowana na fundamencie wiary, przyjaźni, śmiechu i miłości. Od rodzicielstwa, przez szkołę średnią, szkołę pielęgniarską, po futbol na uczelni – stawialiśmy czoła wszystkiemu razem, ramię w ramię, szukając siły w Bogu. Bez wsparcia naszych przyjaciół, rodziny i wiary nie bylibyśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy dzisiaj. Cieszymy się, że możemy świętować z Wami wszystkimi!
Kennedy Griest was 13 when she got pregnant. Now 16, she works hard every day to beat odds and defy statistics. https://t.co/GBYPW7Xx6q pic.twitter.com/k1AwYXFOV2
— FOX West Texas (@FOXWestTexas) June 29, 2017
Chociaż dziewczyna zdaje sobie sprawę, że zajście w ciążę jako nastolatka było dalekie od „ideału”, jednak jest przekonana, iż życie jej córki jest darem.
Wiem, że nie jest to idealne… życie nastolatki, ale nie zmieniłabym go ani na chwilę. Ona jest dla mnie wszystkim. Jestem wdzięczna za każdy dzień, który mam i za to, że wszystko potoczyło się tak, jak się potoczyło. Widziałam ludzi, którzy nie mieli wsparcia, i widziałam, że sprawy potoczyły się inaczej. Nie biorę tego za pewnik, jak wielkie mam szczęście – podkreśliła.
Wywiad z Livingston Daily pochodzi z 2017 r., ale historia Kennedy jest dziś nie mniej aktualna. Młode matki często spotykają się z osądem i presją, by zabić swoje nienarodzone dzieci.
AM/LifeNews.com
Dodaj komentarz