25 kwietnia, 2024
1 lipca, 2022

Helsey skrytykowała decyzję Sądu Najwyższego USA ws. aborcji. Tłum fanów opuścił koncert piosenkarki

(fot. commons.wikimedia.org/MTV International, CC-BY-3.0, Halsey)

Wokalistka pop podczas niedzielnego koncertu skrytykowała orzeczenie Sądu Najwyższego USA o uchyleniu wyroku, który legalizował zabijanie dzieci. Fani piosenkarki wyszli z koncertu. 

Parade donosi, że Halsey wypowiedziała się przeciwko obrońcom życia podczas koncertu na świeżym powietrzu w Phoenix w Arizonie. Powiedziała, że Sąd Najwyższy USA jest „naprawdę popieprzony”, ponieważ oddał ponownie decyzję w kwestii aborcji w ręce poszczególnych stanów.

Jeśli jesteś zdenerwowany na tej widowni w tej chwili, i dzielisz się statystykami na Instagramie i infografikami i mówisz „To naprawdę popieprzone”. A co powinieneś zrobić zamiast, to dzielić się historiami o tym, jak w jakiś sposób skorzystałeś z aborcji – powiedziała piosenkarka.

Później stwierdziła, że ma złamane serce, ponieważ kobiety „zasługują na prawo do opieki zdrowotnej”. I tu gwiazda pop się nie myli, jednak niedawna zmiana w prawie Stanów Zjednoczonych im tego prawa nie odbiera. Oddaje jedynie dzieciom, które się jeszcze nie narodziły, prawo do tego, aby przyjść na ten świat, zamiast umierania w męczarniach.

Niektórzy z ludzi, na których teraz patrzę, będą potrzebowali aborcji pewnego dnia, a wy na to zasługujecie. Czy jest to sytuacja zagrażająca życiu, czy nie, zasługujesz na to – stwierdziła.

Natomiast do osób, które są pro-life, a które przyszły posłuchać jej muzyki, Halsey powiedziała:

Jeśli ci się to nie podoba, możesz iść do domu już teraz. Nie obchodzi mnie to. Jeśli ci się to nie podoba, nie wiem, dlaczego przyszedłeś na koncert Halsey.

Jak donosi portal Parade, ogromna część zebranych fanów opuściła teren wydarzenia.

Chwilę wcześniej piosenkarka podzieliła się też swoją osobistą historią. 

Bardzo długo walczyłam, żeby zajść w ciążę. Tak długo walczyłam, żeby zajść w ciążę. I wielu ludzi myśli, że ponieważ zmagałam się z płodnością, endometriozą, innymi chorobami układu rozrodczego, to znaczy, że kiedy już będę miała swoje dziecko, to nie będę już pro-choice. Ale nie mogłabym mieć mojego dziecka, gdybym nie dokonała tej aborcji. Macierzyństwo, rodzicielstwo nie jest czymś, do czego można kogoś zmusić – stwierdziła gwiazda pop w wypowiedzi, w której jest wiele sprzeczności.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez halsey (@iamhalsey)

Jedna z fanek obecnych na niedzielnym koncercie, która podziela opinię idolki, napisała o tym na Twitterze.

Ilość ludzi, którzy wyszli właśnie z koncertu Halsey (…), kiedy mówiła o aborcji, była obrzydliwa. Walczcie o to, co jest słuszne – napisała dodając hashtagi „prawa aborcyjne to prawa człowieka” oraz „moje ciało mój wybór”. 

Piosenkarka odpowiedziała na wpis obecnej na niedzielnym koncercie fanki, :

Minus robienia miejsc na zewnątrz: brak drzwi, aby uderzyć ich w drodze do wyjścia.

Halsey od lat otwarcie mówi o swoim poparciu dla zabijania nienarodzonych. W 2017 roku wzięła udział w eleganckiej gali z okazji 100-lecia giganta aborcyjnego Planned Parenthood wraz z długą listą innych znanych osobistości. W tym samym roku przekazała 100 tys. dolarów na rzecz wielkiej grupy aborcyjnej.

AM/LifeNews.com

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 1

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023