Francja: XV Marsz dla Życia. „Ochrona życia ludzkiego będzie wielką sprawą narodową” zapewniają proliferzy
Środowiska obrońców życia przeszły niedzielę ulicami Paryża w XV Marszu dla Życia. Uczestnicy wydarzenia, głównie ludzie młodzi, przestrzegają, że dziś Francja traktuje zabijanie dzieci w aborcji jako formę antykoncepcji. Organizacje pro-life przedstawiły propozycje wspierania kobiet w ciąży.
Marsz dla Życia w Paryżu zgromadził 20 tys. osób, rodzin z dziećmi i wiele młodych ludzi w wieku od 18 do 25 lat, którzy przyszli wyrazić swoją solidarność z dziećmi nienarodzonymi, które każdego roku giną w aborcji.
Wydarzenie było też szansą wyrażenia sprzeciwu wobec projektu ustawy, tzw. prawa Gaillot’a, nad którym politycy będą obradować w tym tygodniu. Jego zapisy zakładają przesunięcie progu zabijania dzieci w aborcji z 12. do 14. tygodnia życia.
Przewiduje ono szkolenie położnych do przeprowadzania aborcji chirurgicznych, nie daje kobiecie czasu na zastanowienie przed aborcją, a przede wszystkim przesuwa próg aborcji na życzenie o dwa tygodnie. W rozwoju płodu są to tygodnie decydujące. W konsekwencji sam zabieg staje się jeszcze bardziej okrutny. Lekarz musi bowiem poćwiartować ciało dziecka i zmiażdżyć jego główkę – czytamy na Vatican News.
Obrońcy życia obecni na marszu zwracali uwagę, że życie człowieka jest święte od początku, wskazywali też na mentalność aborcyjną społeczeństwa.
Dzisiaj traktujemy aborcję jak środek antykoncepcyjny – powiedziała 17-letnia Marie, która przyszła na marsz.
Nicolas Tardy-Joubert, jeden głównych organizatorów marszu, zapowiedział, że „ochrona życia ludzkiego będzie wielką sprawą narodową”. Te słowa są zapowiedzią najbliższych działań obrońców życia, którzy w obliczu zbliżających się wyborów oświadczyli, że nie popierają konkretnych kandydatów, ale oczekują od każdego z nich jasnych deklaracji w sprawie podejścia do życia dzieci nienarodzonych.
Przedstawiamy kandydatom dziesięć naszych propozycji, takich jak przywrócenie minimalnego trzydniowego okresu refleksji przed aborcją czy odrzucenie wspomaganego samobójstwa i eutanazji – powiedział Tardy-Joubert.
Nadzieję, jak mówią sami obrońcy życia, dają młodzi Francuzi, którzy licznie przyszli na marsz, choć są nieliczni w swoich środowiskach, mimo to, chętnie włączają się w ruchy obrony życia.
Jeszcze kilka lat temu trudno było zgromadzić 400 wolontariuszy, dziś wystarczy kiwnąć palcem, by zgłosił się ich tysiąc – mówi 20-letnia Marie Lys ze Stowarzyszenia Jérôme’a Lejeune’a, cytowana przez Vatican News.
AG/RadioMaryja.pl, PAP
Dodaj komentarz