19 kwietnia, 2024
27 lutego, 2023

Dziś mija 36 lat od śmierci ks. Franciszka Blachnickiego. Niezłomny kapłan walczył szczególnie o świętość małżeństw i dobro młodzieży

(ks. Blachnicki, kadr z filmu “Niezwykłe życie niezwykłego człowieka”/ zrzut ekranu z YouTube)

Nawrócenie przeżył w celi śmierci, gdzie oczekiwał na realizację wyroku za działalność konspiracyjną przeciw hitlerowskiej Rzeszy. Gdy został kapłanem, miał ambitny cel: odrodzenie narodu polskiego. Ale miał też plan, jak ten cel osiągnąć: Polskę chciał zawierzyć Matce Bożej, a młodych ludzi wychowywać do dojrzałości chrześcijańskiej. Za sprawą ruchu oazowego ksiądz Blachnicki uformował całe pokolenie.

Franciszek Blachnicki urodził się 24 marca 1921 roku w Rybniku. Już od dziecka zaczął angażować się w działalność społeczną i patriotyczną – mając 10 lat wstąpił do drużyny harcerskiej im. Wincentego Janasa w Tarnowskich Górach, a zaraz po maturze w 1938 r. rozpoczął służbę wojskową w Dywizyjnym Korpusie Podchorążych w Katowicach. Gdy wybuchła II wojna światowa, uczestniczył w walkach pod Tomaszowem Lubelskim, a następnie zaczął organizować działalność konspiracyjną w rodzinnych stronach.

Wiosną 1940 roku, gdy Polska Organizacja Powstańcza, z którą współpracował, został rozbita przez Niemców, Blachnicki został schwytany przez i wywieziony do KL Auschwitz. Przebywał tam, z numerem 1201, przez 14 miesięcy, z tego przez 9 miesięcy w karnej kompanii, w bloku 13 oraz przez prawie miesiąc w bunkrze.

W obozie przebywał w tym samym czasie, gdy o. Maksymilian Kolbe oddał życie za ocalenie swojego współwięźnia. Choć Kolbe i Blachnicki prawdopodobnie nigdy się nie spotkali, osoba św. Maksymiliana miała znaczący wpływ na późniejszą działalność Blachnickiego jako kapłana.

Najważniejsze wydarzenie w życiu młodego Franciszka Blachnickiego miało jednak miejsce po przeniesieniu z Auschwitz do więzienia gestapo. To tam usłyszał wyrok śmierci przez ścięcie gilotyną, a przebywając w celi śmierci, nawrócił się 17 czerwca 1942 roku. Swoje życie zawierzył Opatrzności Bożej, oddając się całkowicie na służbę Chrystusowi.

Na śmierć oczekiwał ponad 4,5 miesiąca, ale ostatecznie został ułaskawiony. Aż do końca wojny Blachnicki przebywał w różnych obozach koncentracyjnych. Został uwolniony przez amerykanów w kwietniu 1945 roku.

Młodość i doświadczenia z czasu wojny ukształtowały Franciszka Blachnickiego, który zaraz po przyjęciu święceń kapłańskich w 1950 roku rozpoczął pracę z dziećmi i młodzieżą. Pierwsze rekolekcje, które były swego rodzaju zaczynem znacznie większego ruchu duszpasterskiego, który stworzył w późniejszych latach, zorganizował już w 1954 roku. Wyjechał wówczas z ministrantami na pierwszą Oazę Dzieci Bożych.

Niedługo później, w 1957 roku zainicjował także społeczną akcję sprzeciwu wobec nadmiernego spożywania alkoholu pod nazwą Krucjata Wstrzemięźliwości (początkowo Krucjata Trzeźwości), która przybrała charakter ruchu odnowy religijno-moralnej. Było to jedno z dzieł bezpośrednio zainspirowanych duchowością o. Maksymiliana Kolbego i oddane Matce Bożej. Dla władz komunistycznych działalność Krucjaty Wstrzemięźliwości była niezwykle niewygodna, ponieważ sprzedaż alkoholu była źródłem ogromnych zysków dla budżetu państwa. W marcu 1961 roku księdza Blachnickiego aresztowano i skazano na 9 miesięcy więzienia za „wydawanie nielegalnych druków i rozpowszechnianie fałszywych wiadomości o prześladowaniach Kościoła”. Po kilku miesiącach spędzonych w areszcie został zwolniony.

Po kilkuletnim okresie, kiedy poświęcił się pracy naukowej (w 1961 roku podjął dalsze studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdzie obronił doktorat, a następnie pracował jako adiunkt) ksiądz Franciszek powrócił do pracy duszpasterskiej z dziećmi i młodzieżą. Swoją metodę rekolekcyjną rozwijał stopniowo, angażując różne grupy młodzieży, a także dorosłych i rodziny. Opracowywał materiały formacyjne, metody pracy duszpasterskiej, a nawet pomoce ewangelizacyjne. Dzięki jego zaangażowaniu na przestrzeni lat ukształtowało się jego chyba najważniejsze dzieło: ruch oazowy, dziś znany pod nazwą Ruch Światło-Życie.

Poprzez Ruch ksiądz Blachnicki chciał zrealizować swoje główne zamierzenie jako kapłana: pragnienie odnowy narodu i Kościoła. Drogę do tego celu widział właśnie w programie wychowawczym, prowadzącym do ukształtowania dojrzałych chrześcijan. Zamierzenia formacji oazowej prowadzą także do pracy społecznej w duchu służby na wzór Chrystusa.

Obraz Chrystusa Sługi to zresztą jeden z najważniejszych ideałów wychowawczych i filarów charyzmatu wspólnoty oazowej. Drugim jest oczywiście Niepokalana, której ksiądz Blachnicki zawierzył cały Ruch. Maryja, jako Matka Kościoła, prowadzi członków ruchu do swojego Syna, również poprzez żywe uczestnictwo w życiu wspólnot parafialnych.

Projekt wychowania „nowego człowieka”, realizowany przez księdza Franciszka Blachnickiego, był odpowiedzią na próby reżimu komunistycznego stworzenia tegoż „nowego człowieka” w duchu marksistowskim. Ksiądz Blachnicki postawił na Ewangelię – i wygrał. Ruch oazowy był pierwszym na tak wielką skalę ruchem formacyjnym skierowanym do młodych w bloku państw komunistycznych.

W momencie, kiedy rozwinął się ruch, ważne było także wsparcie, jakie otrzymał ze strony instytucjonalnego Kościoła. (…) tym, co zadecydowało o sukcesie i przetrwaniu ruchu oazowego, było wsparcie kard. Karola Wojtyły, który był tą metodą zauroczony – wyjaśnił w rozmowie z PAP dr Andrzej Grajewski.

Działalność księdza Blachnickiego przyciągała jednak coraz większe zainteresowanie SB, zwłaszcza że kapłan akcentował bardzo mocno narrację wyzwoleńczą. W kolejnych latach próbował nawet zainicjować międzynarodowy ruch zrzeszający narody znajdujące się pod komunistyczną okupacją. Ksiądz Blachnicki wierzył, że wspólnie łatwiej będzie wydostać się spod niewoli reżimu, a w przyszłej, postkomunistycznej Europie, to właśnie wychowani w duchu wolnościowym chrześcijanie będą tworzyć nową jakość.

Duchowny miał również głębokie przekonanie, że pewne prawa i wolności są niezbywalne, zatem państwo nie może ich ograniczać, a przepisy państwowe nie mogą hamować działalności ewangelizacyjnejwskazał dr Grajewski.

Ks. Blachnicki był jednym z najbardziej inwigilowanych duchownych działających na terenie metropolii krakowskiej. Jego działalność z czasem przyciągnęła także uwagę Stasi i Moskwy. W jego otoczeniu pracowało co najmniej dwoje agentów wywiadu PRL.

Stan wojenny zastał ks. Blachnickiego w Rzymie. Wiedział, że droga powrotu do kraju jest dla niego zamknięta – trafiłby do więzienia. Postanowił zatem pozostać na emigracji i z zagranicy pomagać Polakom i rozwijać ruch oazowy. W 1982 r. osiadł w Carlsbergu w RFN i wciąż prowadził stamtąd czynną działalność wyzwoleńczą i ewangelizacyjną.

I choć ksiądz Blachnicki gorąco wierzył, że system komunistyczny wkrótce się rozpadnie, sam nie doczekał tego momentu.

Zmarł nagle w Carlsbergu 27 lutego 1987 r. Jako przyczynę śmierci wskazano zator płucny.

Śmierć księdza Blachnickiego wzbudza dziś jednak wiele wątpliwości, po tym, gdy wyszło na jaw, że dwoje jego bliskich współpracowników, Jolanta i Andrzej Gontarczykowie, było agentami wywiadu PRL przerzuconymi do RFN, aby inwigilować tamtejsze środowiska Polaków.

Wszczęcie śledztwa w tej sprawie zainicjował w 2005 roku dr Andrzej Grajewski, wówczas członek Kolegium IPN. Według niego okoliczności śmierci kapłana wskazywały one na to, że został on zamordowany, a tuż przed śmiercią rozmawiał z małżeństwem Gontarczyków. Choć pierwsze śledztwo umorzono, wznowiono je w 2020 roku. W ocenie prokuratorów IPN zachodzi uzasadnione podejrzenie, że zabójstwa księdza Blachnickiego mogli dokonać funkcjonariusze MSW PRL.

W 1995 roku rozpoczął się jego proces beatyfikacyjny.

 

AAG/dk.oaza.pl/dzieje.pl/przystanekhistoria.pl

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023