Dramat ukraińskich dzieci. Setkom tysięcy grozi przymusowa rusyfikacja. „Morderstwo duszy”
Nie widać końca wojny na Ukrainie. Konflikt wywołany przez Rosję jest dramatem całych rodzin, a w szczególności dzieci, które nie mogą żyć w pokoju. Dramat wojny odciska na nich piętno, którego nie sposób się pozbyć. Szczególnie, że poza samymi działaniami wojennymi ukraińskie dzieci są między innymi przymusowo wysiedlane do Rosji.
Alarm w tej sprawie podnoszą francuscy intelektualiści i psychiatrzy. Eksperci mówią o przymusowej rusyfikacji przesiedlanych ukraińskich dzieci, które siłą przekazywane są do rosyjskich rodzin.
Nasze najpoważniejsze obawy dotyczą losu dzieci deportowanych, zwłaszcza tych najbardziej bezbronnych: małoletnich odizolowanych lub umieszczonych w placówkach oraz sierot. Ponad 2 tys. z nich było zarejestrowanych przed inwazją w ukraińskich ośrodkach recepcyjnych – informują sygnatariusze listu otwartego, który opublikował „Le Monde”.
Przekazano, że według danych resortu obrony Rosji, od 24 lutego do 18 czerwca aż 1,9 miliona Ukraińców zostało wysiedlonych. W liczbie tej zawarto 307 tysięcy dzieci. Trafiają one do miejscowości tak odległych jak Murmańsk czy Kamczatka. Podpisani stwierdzają, że przypomina to deportacje, jakich dokonywała carska Rosja i ZSRR.
Przypomniano też, że Rosja nie ratyfikowała Konwencji haskiej z 1993 roku, która mówiła o ochronie dzieci i współpracy w zakresie adopcji międzynarodowej.
Naukowcy wskazują na konieczność reakcji rządów europejskich jeśli chodzi o żądanie od Rosji uwolnienia dzieci oraz innych deportowanych. Mówiąc o handlu nieletnimi przez nielegalne procedury adopcyjne, dodali:
Działania te można określić jako morderstwo duszy, które na zawsze naznaczy te dzieci.
ds/niezalezna.pl,PAP
Dodaj komentarz