Cordileone kontra Pelosi. „Ofiara z dzieci”, czy korzystanie z otrzymanej od Boga wolnej woli?

Joe Biden nie jest jedynym, który twierdząc, że jest katolikiem, popiera aborcję. Między arcybiskupem San Francisco, Salvatore Cordileone, a zamieszkałą w jego diecezji spikerką Izby Reprezentantów wywiązała się ostatnio medialna dyskusja. Chodzi o forsowany przez Pelosi projekt ustawy, który legalizowałby aborcję na życzenie aż do dnia urodzin dziecka. 

Arcybiskup San Francisco ostrzegł, że projekt ustawy aborcyjnej, nad którym w zeszłym tygodniu debatował Kongres, jest „ofiarą z dzieci”. Wezwał katolików do modlitwy i postu w intencji odrzucenia projektu ustawy.

Proponowana ustawa jest niczym innym jak ofiarą z dzieci – powiedział arcybiskup Salvatore Cordileone w oświadczeniu dotyczącym ustawy o tzw. „ochronie zdrowia kobiet” (Women’s Health Protection Act).

Projekt wspomnianej ustawy uznaje „ustawowe prawo” kobiet do zabijania własnych dzieci. Stwierdza również „prawo” lekarzy, położnych, pielęgniarek oraz asystentów lekarzy do przeprowadzania aborcji. Zakazuje też wielu praktyk ograniczających aborcję, takich jak stanowe ustawy pro-life wymagające badań ultrasonograficznych (Texas Heartbeat Act) lub okresów oczekiwania przed aborcją.

Każda rozsądna osoba z podstawowym poczuciem moralności i odrobiną przyzwoitości może jedynie drżeć z przerażenia, że tak ohydne zło zostało ujęte w prawie – podkreślił Cordileone.

Jak ostrzegła Konferencja Episkopatu USA, proponowane przez Pelosi prawo pozwoliłby na aborcję w późnym stadium ciąży bez „znaczących” ograniczeń. Biskupi nazwali je „najbardziej radykalnym projektem ustawy aborcyjnej wszechczasów”. 

Ten zwodniczo nazwany, ekstremalny projekt ustawy narzuciłby aborcję na żądanie w całym kraju na każdym etapie ciąży poprzez ustawę federalną – napisał arcybiskup Joseph Naumann, przewodniczący komisji pro-life amerykańskich biskupów, w liście do członków Kongresu z 15 września.

Katolik za aborcją?

Arcybiskup Cordileone podejmuje, jako jeden z nielicznych, temat ekskomuniki dla podających się za katolików zwolenników aborcji. Chodzi przede wszystkim o polityków, którzy głosują za ustawami legalizującymi zabijanie dzieci, a przystępują do komunii świętej. 

Spikerka Izby Reprezentantów, Nancy Pelosi, uważająca się za katoliczkę, zapowiedziała głosowanie Izby nad projektem proaborcyjnym, po tym jak w życie weszła teksańska ustawa pro-life ograniczająca większość aborcji po wykryciu bicia serca dziecka. Przyrzekła ona „wprowadzić do prawa opiekę nad zdrowiem reprodukcyjnym dla wszystkich kobiet w całej Ameryce”.

Arcybiskup Cordileone zauważył, że Women’s Health Protection Act „jest z pewnością typem ustawodawstwa, którego można by się spodziewać od pobożnego satanisty, a nie pobożnego katolika”.

„Bóg dał nam wolną wolę”, aby… zabijać?

Pelosi została zapytana podczas briefingu prasowego, co sądzi o słowach arcybiskupa Cordileone, który nazwał ustawę przez nią forsowaną „ofiarą z dzieci”.

Arcybiskup miasta tego rejonu, San Francisco, i ja mieliśmy różnicę zdań na temat tego, kto powinien o tym decydować [o wielkości rodziny i czasie jej zakładania]. Wierzę, że Bóg dał nam wolną wolę, abyśmy uszanowali nasze obowiązki – odpowiedziała Pelosi na pytanie Erika Rosalesa, korespondenta EWTN News Nightly.

Dziennikarz poprosił, aby ta odniosła się do słów arcybiskupa jako „katoliczka”. Na co odpowiedziała nie tylko, że jest katoliczką, ale też pochodzi z rodziny o poglądach pro-life.

Pelosi zaznaczyła, że w ciągu nieco ponad sześciu lat urodziła pięcioro dzieci. Stwierdziła, że dla niej i jej męża „było to całkowite i pełne błogosławieństwo, którym cieszymy się każdego dnia naszego życia”. Po czym dodała, że „to nie nasza sprawa”, aby podejmować takie decyzje za inne rodziny.

W lipcu Pelosi powoływała się na swoją wiarę katolicką, uzasadniając politykę finansowania aborcji z pieniędzy podatników. W odpowiedzi arcybiskup Cordileone stwierdził, że „nikt nie może twierdzić, że jest pobożnym katolikiem i zgadzać się na zabijanie niewinnego ludzkiego życia, nie mówiąc już o tym, że rząd za to płaci”.

„Zło dobrem zwyciężaj”

Arcybiskup Salvatore Cordileone z San Francisco poprosił wczoraj wszystkich katolików i innych ludzi dobrej woli o przyłączenie się do kampanii Instytutu Benedykta XVI „Róża i Różaniec za Nancy”

Róża jest również symbolem naszej Błogosławionej Matki, Najświętszej Maryi Panny, „róży mistycznej”. W tym szczególnym momencie historii naszego narodu, bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy wstawiennictwa naszej Błogosławionej Matki, św. Teresy [z Lisieux] i wszystkich innych świętych, którzy wskazali nam drogę do życia. Rzeczywiście, reakcja wywołana przyjęciem teksańskiej ustawy o biciu serca pokazuje, jak bardzo nasz kraj i wielu naszych przywódców politycznych potrzebuje nawrócenia serca, aby zawrócić nas z drogi śmierci i odzyskać kulturę życia – czytamy na stronie BenedictInstitute.org.

Arcybiskup San Francisco wzywa wiernych do zobowiązania do odmawiania jednego różańca tygodniowo i postu w piątki w intencji nawrócenia Nancy Pelosi.

To jest nasz Rok dla Bezdomnych. Nasze wsparcie dla naszych braci i sióstr na ulicach San Francisco i nasze wsparcie dla naszych braci i sióstr w łonie matki ma te same głębokie korzenie: wiarę w równą godność każdej ludzkiej duszy. Jesteśmy ważni nie ze względu na to, jak bogaci, wpływowi, użyteczni czy piękni możemy być, ale ze względu na to, kim jesteśmy: równie umiłowanymi dziećmi Boga – podkreśliła Maggie Gallagher, dyrektor wykonawczy Instytutu Benedykta XVI.

Na stronie internetowej Instytutu można zapisać się do udziału w kampanii. Organizatorzy planują również wysłać do spikerki Izby Reprezentantów różę jako symbol modlitwy oraz postu podejmowanego w jej intencji.

Dziecko nie jest przedmiotem, który można wyrzucić, podobnie jak serce matki. Powiedziałem to już wcześniej i powtórzę jeszcze raz: odpowiedzią dla kobiety w kryzysowej ciąży nie jest przemoc, ale miłość. To jest Ameryka. Stać nas na więcej – podkreślił abp Salvatore Cordileone.

AM/CatholicNewsAgency.com, BenedictInstitute.org