Coraz mniej mieszkańców opolskiego. Eksperci mówią o katastrofie demograficznej

Ujemny przyrost naturalny jest problemem dotyczącym zarówno ogółu Europy, jak i samej Polski. W pewnych regionach sytuacja jest jednak znacznie bardziej poważna W przypadku Polski niechlubnym liderem jeśli chodzi o złą sytuację demograficzną jest województwo opolskie.
W trakcie wczorajszej konferencji poświęconej rynkowi pracy naukowcy z Instytutu Śląskiego w Opolu przekazali, że w tym regionie Polski można już mówić o katastrofie demograficznej. Niestety, są oni też przekonani, że z biegiem czasu będzie już tylko gorzej.
Badacze przedstawili wyniki swoich badań, których wyniki zdecydowanie nie napawają optymizmem. Okazuje się, że w ciągu zaledwie ostatniej dekady zgodnie z danymi pochodzącymi ze spisu powszechnego, w województwie ubyło mniej więcej 60 tysięcy osób. To obecnie najsłabiej zaludniony region w kraju – mieszka tu mniej niż milion osób.
Dramatycznie źle wyglądają też wskaźniki dotyczące ubytku ludności na tysiąc mieszkańców. Ten dotyczący województwa opolskiego według danych sprzed dwóch lat wynosił minus sześć – to dwukrotnie więcej niż średnia krajowa. Niestety, naukowcy wskazują na nieodwracalność i trwałość procesów demograficznych, które z biegiem lat będą skutkować dalszym spadkiem liczby ludności i starzeniem się społeczeństwa. Z regionu będą też odpływać osoby lepiej wykształcone.
Eksperci mówili również o braku przejawów przekształceń w regionie, które mogłyby wywołać zapotrzebowanie jeśli chodzi o osoby z wyższym wykształceniem. To z kolei skutkuje tym, że rynek pracy pozostaje rynkiem pracownika pomocniczego – czytamy w informacji przekazanej przez Polską Agencję Prasową.
Sytuacji nie poprawia również fakt, że Opole może tracić rangę jeśli chodzi o ośrodek akademicki. Badacze wskazują też na strukturę społeczeństwa. Przed dwoma laty na sto osób w wieku poprodukcyjnym w tym regionie przypadało 38. W roku 2030 prognozuje się, że będzie to już 50 osób.
ds/PAP
Dodaj komentarz