“Chcemy się sprawdzić”. Badania potwierdzają: wspólne mieszkanie przed ślubem zwiększa ryzyko rozwodu

Amerykański Instytut Studiów nad Rodziną (IFS) opublikował kolejny raport na temat współzależności konkubinatu, narzeczeństwa i rozwodów. Powszechne przekonanie o wspólnym zamieszkaniu przed ślubem jako sposobie na wzmocnienie związku nie znajduje odzwierciedlenia w badaniach.
“Chcemy się sprawdzić”, “to okazja, żeby się dopasować”, “to próba dla związku”, “tak będzie taniej a przecież jeszcze studiujemy”, “dzięki temu będę mogła go poznać w różnych sytuacjach”. To tylko niektóre z argumentów, jakie można usłyszeć od par, które zdecydowały się na kohabitację.
Wobec koronnego argumentu za wspólnym mieszkaniem: “musimy się dopasować” aż ciśnie się odpowiedź – pytanie: czy drugi człowiek to para butów, aby trzeba było ją rozchodzić i dopasować?
Badanie przeprowadzone przez amerykański instytut metodą ankietową na próbie 1612 osób – par, które zawarły związek małżeński w latach 2010-2019 obalają tak chętnie upowszechniane mity. Jasno bowiem wykazują, że decyzja o wspólnym zamieszkaniu przed ślubem wiąże się z większym ryzykiem rozwodu. Podobnie jak duża liczba partnerów seksualnych.
Według opublikowanego w kwietniu raportu, 46 proc. z ogólnokrajowej próby amerykańskich par mieszkało razem przed zaręczynami, 20 proc. po zaręczynach, a 34% czekało z tą decyzją do ślubu. W przypadku konkubinatów, 34% późniejszych małżeństw kończyło się rozwodem. Z kolei spośród mieszkających wspólnie po zaręczynach lub dopiero po ślubie, rozpadało się 23%. par.
Of Note: Couples who cohabitate before marriage more likely to divorce: psychology professors https://t.co/B4cAO45lrg via @collegefix
— Inst. Family Studies (@FamStudies) May 12, 2023
Kolejne pytania zawarte w badaniu ujawniły najczęstsze powody, dla których pary planowały wspólne zamieszkanie przed ślubem. 44% procent stwierdziło, że zrobiło to, aby „spędzać więcej czasu z [swoim] partnerem [swoimi] partnerami”, 22 % stwierdziło, że „ma to sens finansowy”, 17% stwierdziło, że „mieszkanie osobno było niewygodne”, a 17% chciało „przetestować związek”.
Najwyższy odsetek „rozpadów małżeńskich” (40%) dotyczył tych, którzy zamieszkali wspólnie z powodów finansowych. Osoby pragnące „przetestowania związku” znalazły się na drugim miejscu z współczynnikiem rozpadu 33%.
W Stanach Zjednoczonych kohabitacja przed ślubem stawała się coraz bardziej powszechna, począwszy od lat 70’ XX w. Pod koniec lat 90. ponad trzy piąte uczniów szkół średnich w USA uważało, że zwykle dobrze jest, aby para zamieszkała razem przed ślubem, aby przekonać się, czy naprawdę się dogadują — podają Scott M. Stanley i Galena K. Rhoades, autorzy badań z Uniwersytetu w Denver.
Niestety, takie nastawienie wciąż pozostaje popularne.
Większość dorosłych uważa, że mądrze jest najpierw zamieszkać razem, aby przetestować związek. Szacuje się, że dzisiaj 70 proc. par mieszka razem przed ślubem – dodają naukowcy.
Badania potwierdzają także, że częściej rozwodzą się pary, w których przynajmniej jeden z małżonków miał już „wcześniejszych partnerów w konkubinacie”. Spośród uczestników badania 16% stwierdziło, że mieszkało z co najmniej jedną inną osobą, a 12% z co najmniej dwiema lub więcej osobami.
Ponadto, małżeństwa, w których małżonkowie żyli wcześniej w konkubinacie, miały o 25% większe prawdopodobieństwo zakończenia się rozwodem w porównaniu z tymi, które praktykowały czystość (20%).
Promocja miłości odpowiedzialnej i czystej (czy inna może w ogóle istnieć?), wbrew modnemu wygodnictwu i rozwiązłości, to dziś nie lada wyzwanie… Wyniki badań naukowych, z pewnością wspierają różnorodne wysiłki podejmowane na rzecz trwałości małżeństw. Badania mówią o faktach. A z tymi ryzykownie jest dyskutować.
MZ/lifesitenews.com
„Czystość z odzysku”. To małżeństwo pokazuje, że z Bogiem można więcej!
Dodaj komentarz