Australia: Co dwa dni w samobójstwie wspomaganym zabija się człowieka
Od czasu legalizacji samobójstwa wspomaganego w Australii minęło osiem miesięcy. Dane wskazują, że co dwa dni pozbawia się życia kolejnego człowieka, a statystyki te raczej zwiększą się w najbliższych miesiącach, ponieważ systematycznie przybywa lekarzy, którzy otrzymują uprawnienia do przeprowadzania procedury.
Kilka miesięcy temu w Australii, przy protestach organizacji pro-life i środowisk medycznych, zalegalizowano tzw. samobójstwo wspomagane.
W minionych dniach ministerstwo zdrowia opublikowało raport, który przedstawiono dane dotyczące tego okresu. Omówiła je Amber-Jade Sanderson, minister zdrowia Australii Zachodniej, która jest zwolenniczką eutanazji i autorką książki „Moje życie, mój wybór”. Właśnie ta publikacja była przyczynkiem do wprowadzenia regulacji o uśmiercaniu osób starszych i chorych.
The Health Minister Amber Jade Sanderson joins me this afternoon. @PerthLive6PR pic.twitter.com/clFinl7RbR
— Oliver Peterson (@oliverpeterson) February 9, 2022
Wniosek o odebranie życia złożyło w minionych ośmiu miesiącach 378 osób. Śmiertelnej procedurze poddano 260 z nich.
Wiele wskazuje na to, że w kolejnych miesiącach liczba zabijanych „w akcie miłosierdzia” osób znacznie się zwiększy, ponieważ coraz więcej lekarzy zdobywa uprawnienia do przeprowadzania samobójstwa wspomaganego. Obecnie 60 medyków ma takie uprawnienia, a 40 kolejnych jest w trakcie „szkoleń”.
Jednocześnie Australia Zachodnia to jeden ze stanów, który odnotowuje najwyższe wskaźniki samobójstw wśród ludności rdzennej. Jest też na drugim miejscu pod względem odbierania sobie życia przez nieletnich, którzy są w przedziale wiekowym od 5 do 17 lat.
Kolejne stany Australii zmieniają wewnętrzne regulacje, aby wprowadzić uśmiercanie już nie tylko osób chorych terminalnie, czy cierpiących na choroby przewlekłe, ale osób, które „zmęczonych życiem”.
AG/InfoCatólica.com
Dodaj komentarz