Ukraina: Chłopak z zespołem Downa pracą w piekarni wspiera walczących

(Fot. via pixabay)

Ukraińcy wciąż nie mogą spać spokojnie. W obliczu trwającej od lutego 2022 roku wojny rozpętanej przez Rosję liczy się każda, nawet najmniejsza pomoc. Swoją cegiełkę dokłada Mykyta. Chłopak z zespołem Downa mieszkający w Fastowie zakasał rękawy i zajął się pracą w specjalnej piekarni-ciastkarni „Korżyk”, która wspiera walczących.

O historii tej powiedział w rozmowie z Radiem Watykańskim miejscowy proboszcz ks. Witalij Marcyniuk. Poinformował, że Fastów od początku nie był ostrzeliwany, a do miasta przyjeżdżały ciężarówki ze wsparciem. Mieszkańcy starali się nieść pomoc w każdy możliwy sposób – do Irpienia, Makarowa czy Buczy – opowiada ksiądz.

Do tych rejonów bardziej ostrzeliwanych, gdzie mieszkańcy mieli trudniej: stały tam spalone samochody, leżały jeszcze niezabrane ciała zabitych. I to była okazja, aby służyć w tym czasie. A potem kobiety zaczęły gotować pierogi dla obrony terytorialnej. I tak się podzieliliśmy: każdy miał jakąś swoją własną misję – mówi duchowny.

Od początku wspólnie z nimi działał także Mykyta, chłopak z zespołem Downa. Ukraiński ksiądz przekazał, że mama Mykyty straciła wówczas pracę, a on sam bardzo ciężko przeżywał wojnę. Jak mówi dalej duchowny: