9 na 10 lekarzy w Irlandii odmawia aborcji

(fot. pixabay)

W Irlandii aż 90 procent lekarzy opowiada się za życiem nienarodzonych i nie chce przeprowadzać aborcji. Natomiast aktywiści aborcyjni wysuwają żądania, aby personelowi medycznemu ograniczono klauzulę sumienia.

Z raportu National Women’s Council of Ireland wynika, że tylko jeden na dziesięciu irlandzkich lekarzy byłby skłonny dokonać aborcji dziecka. Działacze aborcyjni, powołując się na „lepszą dostępność opieki zdrowotnej dla kobiet”, chcą, aby ograniczono lekarzom możliwość powoływania się na klauzulę sumienia.

Jednak jak informuje LifeNews, klauzula sumienia personelu medycznego w Irlandii jest już dość ograniczona, dlatego setki lekarzy i pielęgniarek boją się, że zostaną zmuszeni do udziału w aborcji nienarodzonych dzieci, albo stracą pracę.

Poza tym, aktywiści żądają też możliwości legalizacji aborcji w późniejszym etapie życia dziecka. Przeciwko takim postulatom protestują obrońcy życia, którzy wzywają polityków kraju do obrony najbardziej bezbronnych.

Rzeczniczka kampanii Pro-Life Eilís Mulroy w rozmowie z Irish Times, powiedziała, że obecne prawo zdradza kobiety i ich nienarodzone dzieci. Odkąd w kraju zalegalizowano aborcję, tysiące nienarodzonych dzieci zostało zabitych.

W Irlandii od 2018 roku aborcji można dokonać do 12. tygodnia życia dziecka bez podania konkretnego powodu. Dostęp do niej muszą zapewnić nawet placówki katolickie, a same procedury uśmiercania dzieci są opłacane z funduszy podatników.

Źródło: LifeNews.com

Udostępnij